Widok

Moja świnka morska umarła. Martwię się o drugą.

Macie jakieś rady? Czy ktoś mnie zrozumie, wesprze? Jestem tym przytłoczona, bardzo mi smutno, czuję się wobec świnki winna, że nie stworzyłam jej najlepszego, możliwego życia, że zawiodłam.
Ale moje uczucia nie są ważne a śwince nieżyjącej już nie pomogę.
Została za to druga, miotowy brat tej, która nie żyje. Zawsze były razem. Kłóciły się i szukały u siebie otuchy. Podobno druga świnka z takiej pary umiera wkrótce potem. Co robić, żeby to odwlec.
Nieżyjący brat chorował od dwóch miesięcy. Ten jest w dobrej kondycji. Wiek: 6 lat.
Towarzysza mu nie sprawię. Przekonałam się na tych dwóch, że nie jestem takim dobrym opiekunem dla tych zwierzątek, żeby za kolejne wziąć odpowiedzialność. Ponadto to bardzo drogie w utrzymaniu zwierzątka. Fundować sobie i rodzinie przeżywania śmierci jeszcze jednego więcej też nie chcę.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Druga świnka może żyć kilka lat , nie jest prawdą że z tęsknoty odejdzie druga . Nie możesz się obwiniać to że tyle żyła to piękny wiek jak dla świnki .
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Zwierzaki

Psy bez smyczy mam juz dość! (246 odpowiedzi)

Codziennie wracam z dzieckiem z pozytywnej szkoły na Kokoszki i nie ma dnia abym nie musiała...

Sucha karma (46 odpowiedzi)

Hej. Mam pytanie czy znacie markę Mills Farm? Karmię moją sunię suchą karmą, do tej pory...

do góry