my w domowym budżecie ustaliliśmy jedną ważną rzecz: jesli planujemy kupić jakąś rzecz ktora kosztuje ponad 100zl to mowimy o tym drugiej osobie (nie wlicza się w to paliwo, rachunki, jakies tam...
rozwiń
my w domowym budżecie ustaliliśmy jedną ważną rzecz: jesli planujemy kupić jakąś rzecz ktora kosztuje ponad 100zl to mowimy o tym drugiej osobie (nie wlicza się w to paliwo, rachunki, jakies tam ubezpieczenia auta i inne rzeczy ktore i tak trzeba opłacic, zakupy zywnościowe itd.); to fajnie dziala, bo czasami wydaje nam sie ze czegos potrzebujemy, a po rozmowie okazuje sie ze wcale nie jest to takie niezbedne do zycia, albo uznajemy ze faktycznie trzeba cos kupic; nie odnosi sie to do prezentow dla drugiej osoby, ale staramy sie ustalac maksymalny limit prezentowy; na poczatku bylo troche dziwnie o wszytsko sie pytac, a teraz to juz takie naturalne jest (czasami to bardziej poinformowanie niz pytanie - w stylu bede wydawac ponad 100, bo musze cos tam kupic, a drugi tylko mowi ok)
zobacz wątek