Widok

Muminki

Wątek zainspirowany przez Hobo :)

Macie swoją ulubioną część? Moja to chyba "Zima.."
No i opowiadania - "O Filifionce, która wierzyła w katastrofy" - zdecydowanie ulubione. I o Paszczaku, który kochał ciszę...

W ogóle lubię Filifionki.
I Małą Mi.
I Bukę.
I stworka spod kuchennej szafki.

I ilustracje Tove Jansson.
I to, ze kiedy za czas jakiś anów przeczytam Muminki, to znajdę sporo nowych ciekawych rzeczy, których do tej pory nie widziałam :)

Wszak oto odczuwam poniekąd obawę,
Że zaraz zwariuję albo też niebawem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
tak. chyba też zima. pojawiają się wtedy całkiem nowe postacie i zwierzątka. przepiękna jest tez dolina muminków w listopadzie - powieść nostalgiczna, filozoficzna i z przepięknym klimatem. z opowiadań genialne jest pierwsze, o małym zwierzątku, któremu włóczykij nadał imię i które zyskało przez to tożsamość.
buka to z kolei postać dwuznaczna. mama muminka twierdziła, że jest ona samym zimnem, że zmierza do ognia instynktownie jak ćma (nie barowa) tylko po to żeby go zgasić i zmrozić. a z drugiej strony ucieszyła się i pogrążyła w szalonym tańcu z obecności muminka, mimo że nie wziął latarni (tatuś muminka i morze).
z ciekawych postaci wspomnę jeszcze o joku, włóczędze reagującym alergicznie na wszelkie zakazy. czy ja dobrze pamiętam, że był on ojcem włóćzykija? chyba było to jakoś zasugerowane
przeważnie nie używam dużych liter. to nie lekceważenie kogokolwiek. to nawet nie bunt. to po prostu lenistwo
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Opowiadanie o zwierzątku, które dostało imię nie trafiło mnie tak centralnie to o Filifionce, ale to przecież kwestia indywidualna - komu są bliższe jakie "problemy" ;)

Zimę polubiłam za widzianą oczami Muminka odmienność... wszystkiego. Ten sam świat, a jednak zupełnie inny, dla niego obudzenie się w środku zimy było jak wejście w sen. I cały ten obcy, wrogi świat, w którym trzeba się było znaleźć, a który dla niektórych wcale nie był ani obcy ani wrogi :)

Listopad też bardzo lubię, za powolną przemianę. O ile dobrze pamiętam to prawie każdy miał tam jakiś problem, coś czego brakowało mu do szczęścia i powoli te problemy rozwiązywały się na skutek drobnych rzeczy, które działy się naokoło każdego...

Tak, Jok był chyba ojcem Włóczykija, ten sam niezależny duch :)

A Buka kojarzyła mi się zawsze z ledwo odkrytym lądem. Niewiele o niej wiadomo, część wiadomości nie jest do końca prawdziwa, nie wiadomo dlaczego robi to co robi, czy coś czuje i co czuje, a ponieważ jest przerażająca, nikt nie chce tego zgłębiać. Przez co wydaje się postacią dość tragiczną, ale to też nie jest pewne, bo nie wiadomo czy ona czuje się nieszczęśliwa.
Dobra, zaczynam bredzić, kończę ;))
Wszak oto odczuwam poniekąd obawę,
Że zaraz zwariuję albo też niebawem.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
Lubie ta czarownice !
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Inne tematy z forum Hydepark

a to na rano ;) (345 odpowiedzi)

tiaaa...a to na rano. jakie szczęście, że nikt wcześniej na to nie wpadł :)...

e-sport (5 odpowiedzi)

co sadziecie o suplementach dla gamerow? czy faktycznie sa one skuteczne? czy na prawde...

Domki letniskowe w dobrej cenie (19 odpowiedzi)

Witam. Już się rozglądam za miejscem na przyszłe wakacje i na myśli mamk jakieś fajne i duże...

do góry