Alarm uruchomiony podczas włamania to nie wybryk ani zabawa i policję sam właściciel zawoła. A jak następnym razem będzie tak dudniła impreza, i to obojętnie, w dzień czy w nocy, to też się zawoła...
rozwiń
Alarm uruchomiony podczas włamania to nie wybryk ani zabawa i policję sam właściciel zawoła. A jak następnym razem będzie tak dudniła impreza, i to obojętnie, w dzień czy w nocy, to też się zawoła policję i zaraz panowie (lub panie) grzecznie wytłumaczą, na czym polega poszanowanie cudzego spokoju. Dzisiaj tu, za tydzień tam, i tak każdy weekend przy zamkniętych oknach, bo ludzie nie wiedzą, co znaczy umiar? I kto tu jest jaśnie państwem, które nie liczy się z innymi?
zobacz wątek