Widok
Myjnia naprzeciwko Netto
Trzeba uważać na wyjeżdżających z myjni. W ogóle ich nie widać z za zakrętu jak się jedzie Kalinową w stronę Kartuskiej. Ostatnio w niedzielę o mały włos nie doszło do kolizji. Brakowało dosłownie centymetrów.
Kiedyś myślałam, że problemem będzie zbyt mało miejsca na wjeździe do myjni, że będzie można obdrapać samochód, a z praktyki wynika, że wyjazd z niej jest o wiele bardziej niebezpieczny.
Poza tym sama myjnia jak się okazuje jest całkiem w porządku.
Kiedyś myślałam, że problemem będzie zbyt mało miejsca na wjeździe do myjni, że będzie można obdrapać samochód, a z praktyki wynika, że wyjazd z niej jest o wiele bardziej niebezpieczny.
Poza tym sama myjnia jak się okazuje jest całkiem w porządku.
Na temat myjni wypunktowałam uwagi:
1. Woda spływa na główną drogę nie z samej myjni tylko z samochodów, które wyjeżdżają z myjni bezpośrednio po myciu. Gdyby je wysuszyć przed wyjazdem nie było by takiego problemu.
2. Jak myją się trzy samochody naraz to ciśnienie jest za słabe i ptasie kupy nie odrywają się ani na sucho ani po namoczeniu. Problem zauważyłam na stanowisku środkowym.
Jak nie ma nikogo spokojnie da się wszystko domyć.
3. Myjnia jest źle ustawiona ponieważ wewnątrz wieje wiatr. Wieje praktycznie z każdej strony. Właściciel mógłby pomyśleć i zainstalować dodatkowe osłony.
4. Z niebezpiecznego zakrętu na kalinowej powinni usunąć hałdę ziemi, która zasłania wszystko co jest za zakrętem.
1. Woda spływa na główną drogę nie z samej myjni tylko z samochodów, które wyjeżdżają z myjni bezpośrednio po myciu. Gdyby je wysuszyć przed wyjazdem nie było by takiego problemu.
2. Jak myją się trzy samochody naraz to ciśnienie jest za słabe i ptasie kupy nie odrywają się ani na sucho ani po namoczeniu. Problem zauważyłam na stanowisku środkowym.
Jak nie ma nikogo spokojnie da się wszystko domyć.
3. Myjnia jest źle ustawiona ponieważ wewnątrz wieje wiatr. Wieje praktycznie z każdej strony. Właściciel mógłby pomyśleć i zainstalować dodatkowe osłony.
4. Z niebezpiecznego zakrętu na kalinowej powinni usunąć hałdę ziemi, która zasłania wszystko co jest za zakrętem.
Myjnia jest rzeczywiście słaba. Słabe ciśnieninie a w szczotce piana tak słabo leci że nie widać różnicy kiedy czas się skończy - tylko coś tam kapie. W pobliżu najlepsza myjnia jest koło volvo, ale najlepsza myjnia z jakiej korzystałem to ta na lotosie w Kobysewie za Przodkowem.
Tam czasy o wiele dłuższe i ze szczotki piana leci pod sporym ciśnieniem.
Za 10 zł bez pośpiechu porządnie umyjemy auto. Na jasieniu trzeba tak minimum 14 zł .
Na tej koło netto to i 16zł to mało.
Tam czasy o wiele dłuższe i ze szczotki piana leci pod sporym ciśnieniem.
Za 10 zł bez pośpiechu porządnie umyjemy auto. Na jasieniu trzeba tak minimum 14 zł .
Na tej koło netto to i 16zł to mało.
W myjni obok wolwo było by całkiem przyzwoicie, gdyby nie fakt że jak myje się samochód szczotką przychodzi od po chwili dziad z obsługi i instruuje, żeby wybrać program i dorzucić więcej monet.
Problem jest taki, że za 5 zł ta szczotka robi tyle piany, że samochód jest cały pokryty w tej pianie i nie widać czy pod tą pianą jest już wymyte czy nie. Po myciu szczotką z pianą zwykle czekam chwile aż ta piana opadnie, żeby dokonać poprawek. W tym momencie zawsze przybiega dziad z obsługi i mi wciska, żeby włączyć program.
Oni tam siedzą w tej budzie i sprawdzają czy ciągle monety są wrzucone.
Tak samo jest po myciu felg. Specjalnie wrzucam na początku 2 zł, żeby mi przerwało mycie po opryskaniu felg, żeby detergent zdążył zareagować, a nie że jak opryskam felgi środkiem do felg to zaraz zostanie spłukany przez mycie zasadnicze.
Nie aktywność automatu podczas tych przerw zostaje błyskawicznie wykryta przez obsługą, która przylatuje i instruuje że trzeba ciągle wrzucać monety. hahahaha
Mnie to osobiście bawi, ale śmieszy też fakt, że od razu widać że myjnia nastawiona jest na wyciągnięcie jak najwięcej monet.
Od razu wyobrażam sobie jak własciciel szkoli tych dziadków po godzinach, że mają siedzieć ciągle z nosem w monitorze i wybiegać instruować klienta po wykryciu 30 sekundowej pauzy we wrzucaniu monet podczas mycia.
Jakoś ostatnio omijam to miejsce bo lepiej mi sie myje tam gdzie nie musze słuchać instruktarzu ile i komu ja mam swoich monet wrzucać.
Problem jest taki, że za 5 zł ta szczotka robi tyle piany, że samochód jest cały pokryty w tej pianie i nie widać czy pod tą pianą jest już wymyte czy nie. Po myciu szczotką z pianą zwykle czekam chwile aż ta piana opadnie, żeby dokonać poprawek. W tym momencie zawsze przybiega dziad z obsługi i mi wciska, żeby włączyć program.
Oni tam siedzą w tej budzie i sprawdzają czy ciągle monety są wrzucone.
Tak samo jest po myciu felg. Specjalnie wrzucam na początku 2 zł, żeby mi przerwało mycie po opryskaniu felg, żeby detergent zdążył zareagować, a nie że jak opryskam felgi środkiem do felg to zaraz zostanie spłukany przez mycie zasadnicze.
Nie aktywność automatu podczas tych przerw zostaje błyskawicznie wykryta przez obsługą, która przylatuje i instruuje że trzeba ciągle wrzucać monety. hahahaha
Mnie to osobiście bawi, ale śmieszy też fakt, że od razu widać że myjnia nastawiona jest na wyciągnięcie jak najwięcej monet.
Od razu wyobrażam sobie jak własciciel szkoli tych dziadków po godzinach, że mają siedzieć ciągle z nosem w monitorze i wybiegać instruować klienta po wykryciu 30 sekundowej pauzy we wrzucaniu monet podczas mycia.
Jakoś ostatnio omijam to miejsce bo lepiej mi sie myje tam gdzie nie musze słuchać instruktarzu ile i komu ja mam swoich monet wrzucać.
Nie żadna konkurencja tylko zawiedziony klient , który myślał że blisko domu będzie miał fajną myjnię.
Na jasieniu wkurza wspomniany wyżej dziad a do kobysewa nie będę specjalnie jeździł :)
Trafiłem tam przypadkiem i zobaczyłem jaka może być różnica w jakości myjni. Po prostu tam nie żałują każdej kropelki wody
Na jasieniu wkurza wspomniany wyżej dziad a do kobysewa nie będę specjalnie jeździł :)
Trafiłem tam przypadkiem i zobaczyłem jaka może być różnica w jakości myjni. Po prostu tam nie żałują każdej kropelki wody
Kurcze jeżdżę na myjnie od juz kilku lat... rzadko bo rzadko ale nigdy nikt do mnie nie wyszedł. ... a jak by wyszedł to bym mu powiedział żeby spitalal . ..średnio na umycie auta wydaje 10-15 zł. . A jak się chce to można wydać nawet 30. Ale myjnia przy wolno zdecydowanie lepiej myje niż ta nasza przy netto
Zupelnie nie rozumiem tej paniki odnosnie jakosci. Auto myje regularnie na myjniach bezdotykowych i ostatnio umylem na myjni przy Netto i przyznam ze takiej ilosci piany/wosku oraz takiego cisnienia to nie ma chyba nigdzie. Najlepsze myjnie do tej pory sa przy stacjach BP oraz Pingwin na Jasieniu, ale nie uwazam zeby ta na Karczemkach byla gorsza. Fakt ze umiejscowienie srednie, wyjazd fatalny ale co do jakosci samego mycia uwazam ze jest BARDZO DOBRA.
wczoraj myłem auto na tej myjni, i nie jestem w stanie uwierzyć jak ktoś może ją chwalić. Tak słabe ciśnienie, że nawet ptasia kupa nie chciała się odkleić . Po myciu umyciu auta pozostały jakieś dziwne smugi. Wyjazd z myjni katastrofa, bardzo łatwo o wypadek. Wole jeździć dalej na pingwinka na jasieniu.