NAJLEPSZE ŻYCZENIA OD GRZEGORZA i P.S. :

Wieczorem w Wigilię na niebie
pojawi się gwiazdka spóźniona.
Przyjmijcie wtedy życzenia
od niejakiego Mansona.

P.S.
Który miast znanych symboli,
choinek i barszczu postnego,
światełek, gwiazd, świec i życzeń
wybierze łyk wina grzanego.

Jako że gwiazdka bez cudów to nie święto
odkroję sobie swojskiej kiełbasy pęto,
bo cieszyć się trzeba z najprostszych rzeczy
a ten dziad radus(kot) znów mi beczy (na dwór chce wyjść)
i jak Manson
wodę w wino przemieniam
żyły nim wypełniam
może nawet będę chodził po wodzie
kto wie :))
wiersze mi się nie kleją
ale pierogi i owszem.

Także pomyślności życzę Wam.
PS. A dodatkowo z okazji jutrzejszych urodzino-imienin 24XII to takiemu jednemu typowi napiszę, że dawno już go tu nie było i nie mam się z kim kłócić. Jakąś wirtualną flaszkę to mógłby postawić.
Reasumując: ALOHA.

W wigilijnym temacie muszę Wam coś napisać. Oporządzam właśnie dorsze tak świeżutkie, że właściwie nie mają wcale zapachu ryby, myślę sobie: radus, gdyby był w domu (rano sobie polazł w siną dal) od razu zwietrzyłby skubaniec co się święci i zacząłby żebrać o kawałek. I w tej samej chwili odwracam wzrok od ryby na okno, a ten skórkowany dziad siedzi na zewnątrz na kuchennym parapecie i się na mnie gapi jak sroka w gnat. Wiem mam kota, ale dziś o północy sobie z nim pogadam i o wszystko wypytam.

Kotek się czasem przydaje, w rodzinie nie było chętnych na karpia, więc kicia miała ucztę:)

...dodam, że nikt z rodziny karpia nie maltretował, został zakupiony już w galarecie