Widok

NIE POLECAM!!!

Porażka! Kobieta nie mogła zdiagnozować czemu kotka wykrztusza ślinę ! Dała jakiś antybiotyk w szczepionce! i tutaj komedia! Nie potrafiła sobie poradzić z kotką! trzeba było trzymać kotkę samemu "weterynarz" była przerażona jak kotka zaczęła syczeć itp. dała 3-4tabletki(witaminy) i wzięła 55zł! A ja wróciłem uboższy i podrapany przez kotkę którą sam musiałem trzymać! A witaminki w *** wsadziłem. Kotce przeszło na drugi dzień... Totalny nie profesjonalizm Odradzam
Moja ocena
obsługa: 1
 
oferta: -
 
jakość usług: -
 
podejście do zwierząt: -
 
pomoc merytoryczna: -
 
przystępność cen: 2
 
ocena ogólna: 2
 
1.7

* maksymalna ocena 6

popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1
W komentarzu chciałabym wyjaśnić, iż nasz obiekt nie jest lecznicą w związku z czym nie zatrudniamy pielęgniarek i dyżur pełni tylko jeden lekarz więc potrzebuje pomocy właściciela w przytrzymaniu zwierzęcia do wykonywanych zabiegów, zwłaszcza jeśli pupil jest niespokojny, spanikowany lub broni się i reaguje agresywnie. Ponadto zwierzę trzymane przez właściciela czuje się na pewno bezpieczniej aniżeli poskramiane przez obcy mu personel. Sama wizyta w gabinecie, fakt całej wyprawy by tu dotrzeć jest niebagatelnym stresem zwłaszcza dla niektórych kotów i dlatego podczas wizyty z założenia staramy się by przebiegała ona w okolicznościach możliwie komfortowych dla zwierzaka, ale potrzebujemy wówczas współpracującego właściciela. Poskramiecze, klatki, obce ręce potęgują tylko stres u pupila i nasilają strach objawiający się czasem agresywnym zachowaniem. W ostateczności by uniknąć podrapania przez kota proponujemy rękawice, zawinięcie kota w koc lub gdy korzyści przewyższają ryzyko, gdy potrzebne są zabiegi przy których zwierzę odmawia współpracy nawet z właścicielem, podajemy środki uspokajające. Proponujemy również przygotowanie kota do wizyty, jeśli wcześniej mamy informację, że bedzie to najprawdopodobniej potrzebne. Dysponujemy doustnymi środkami uspokajającymi, zmniejszającymi stres, które właściciel może podać w domu przed planowaną wizytą. W tym wszystkim potrzebna jest dobra wola właściciela i dialog z lekarzem, byśmy razem mogli zaoszczędzić zwierzętom negatywnych bodżców. Mimo wszystko dziękuję za powyższą opinię. Będziemy na pewno jeszcze bardziej starać się rozwiązywać pomyślnie tego typu problemy podczas wizyty.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
do góry