Miałem dziś nieprzyjemność zamówić w poczekalni "zapiekankę ziemniaczaną", na pytanie z czym jest ta zapiekanka, otrzymałem odpowiedź że z boczkiem. Smacznie brzmi, prawda?

Dostałem jednak na talerzu kilka talarów półsurowych ziemniorów z patelni, ze śladową ilością kiełbasy skrojonej w kostkę. Dobrze że na stołach mają sol i pieprz, bo inaczej bym tego nie przełknął.

Ogólnie świetny biznes, kupić wór ziemniaków i sprzedawać 3 szt w cenie dania, i je daniem ("zapiekanką" - co pieca nie widziała) nazywając. Jest mi niedobrze, żałuje że tam poszedłem, nigdy tam już więcej nie zjem, SZCZERZE NIE POLECAM I ODRADZAM!

btw,
Dziś w lokalu śmierdziało jak stare fotele z PKP, dodał ten aromat uroku temu wykwintnemu "daniu".