Odpowiadasz na:

Re: NNT. SPRAWY SPADKOWE- ADWOKAT

Każda historia wygląda inaczej. Czasem są sępy czatujące na śmierć przodka i spadek, czasem nie. Ja przeżyłam bardzo przykrą historię ze spadkiem po babci - stąd wiem co nieco na ten temat.... rozwiń

Każda historia wygląda inaczej. Czasem są sępy czatujące na śmierć przodka i spadek, czasem nie. Ja przeżyłam bardzo przykrą historię ze spadkiem po babci - stąd wiem co nieco na ten temat. Testament był od dawna spisany, ja miałam mieć niewielki udział w spadku, ale zupełnie mi to nie przeszkadzało, bo było wiadomo, że nie potrzebuję tego co miała dostać moja siostra czy ojciec. Nie mam do babci ani rodziny żadnego żalu, tym bardziej że babcia świadomie spisała testament i pokazałam nam go za życia. Ja, siostra, ojciec i mama opiekowaliśmy się babcią na co dzień, ale wiedzieliśmy że spadek jest podzielony sprawiedliwie. Za to ciotka, która nigdy nie interesowała się babcią, nawet w czasie choroby i niedołężności, przyjechała na pogrzeb i tuż po pogrzebie poszła do mieszkania babci żeby niby "powspominać", a tak naprawdę zaczęła latać i wybierać co by chciała sobie wziąć. Rodzice uświadomili ją że tak nie wypada, to się zaperzyła i zaczęła straszyć nas sądem. Po otwarciu testamentu była w szoku że babcia jej (i jej synowi) nic nie zapisała i w bardzo niemiły sposób oświadczyła że wystąpi o zachowek. Teraz czekamy, aż miną te trzy lata i ciotka da nam spokój. Według mnie za brak zainteresowania, opieki i ignorowanie naszych próśb o przyjazd ciotki i kuzyna choćby na kilka dni i pokazanie się babci w ostanich latach życia - zachowek jej się nie należy, chociaż w świetle prawa może go dostać.

zobacz wątek
16 lat temu
gosia_dim_

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry