A ja zostałam ZATRUDNIONA
na początku ciąży. Praca na pół etatu, na zlecenie, ale mogłam coś dorobić. Wprawdzie po pięciu miesiącach pracodawca mi podziękował, ponieważ "i tak bym się pewnie zwolniła za chwilę" (a czułam...
rozwiń
na początku ciąży. Praca na pół etatu, na zlecenie, ale mogłam coś dorobić. Wprawdzie po pięciu miesiącach pracodawca mi podziękował, ponieważ "i tak bym się pewnie zwolniła za chwilę" (a czułam się świetnie i chciałam pracować do końca 8. miesiąca i później szybciutko po porodzie wrócić, bo praca późnym popołudniem, więc z dzieckiem mógłby zostawać mąż), ale niestety parę dni później wylądowałam w szpitalu z zagrożeniem porodem przedwczesnym - musiałam leżeć w domu już do końca ciąży. W moim przypadku była to maksymalnie skrócona szyjka macicy - niestety wcześniej nie wyczułam, że coś się dzieje. Ciąża zakończona szczęśliwie, ale w pewnym momencie przestałam się dziwić kobietom, że idą w ciąży na L4.
zobacz wątek