przede wszystkim - to zasady savoir vivre'u są, jak inne zasady, DLA LUDZI, a nie ludzie dla zasad. Jak każde zasady, trzeba je dostosować do realiów. Na obozie harcerskim czy turystycznym pod...
rozwiń
przede wszystkim - to zasady savoir vivre'u są, jak inne zasady, DLA LUDZI, a nie ludzie dla zasad. Jak każde zasady, trzeba je dostosować do realiów. Na obozie harcerskim czy turystycznym pod namiotami nie podaje się chińskiej porcelany, drogiego szkła i widelczyków do ostryg, tylko kubek metalowy, łychę, michę i ew. widelec i nóż bądź przybornik. W obuwiu "z dworu" to można tańczyć w sali balowej w pałacu (choćby dlatego, że służba pałacowa te buty wypucuje i wyczyści gościom po przyjściu), a nie w malutkim, czterdziestometrowym M-2 na trzecim piętrze betonowego bloku. Stosując pałacowy savoir-vivre w M2 ośmieszamy się równie mocno, jak stosując zasady z PRL-owskiego M2 w pałacu.
zobacz wątek