Opowiem Wam bajkę, bajka będzie długa
Mieszkam w domku jednorodzinnym , moi znajomi tez. Jak robimy domówki to nigdy nie prosze znajomych o ściaganie butów, sami zdejmuja. maz mawia ,ze dom to nie muzeum. Nawet jak mówię komuś nie...
rozwiń
Mieszkam w domku jednorodzinnym , moi znajomi tez. Jak robimy domówki to nigdy nie prosze znajomych o ściaganie butów, sami zdejmuja. maz mawia ,ze dom to nie muzeum. Nawet jak mówię komuś nie zdejmuj to zdejmuje. Mamy takiego znajomego nazwijmy go Pan X. On nigdy nie ściaga butów, jego prawo. Kiedys wlazł w ubłoconych to mu znajomi uwagę zwrócili ,ze ślady zostawia.Pan X jak przychodzi w gości głosno sie zachowuje, rozlewa a ostatnio zażygał nam toalete. Cóz za duzo alkoholu, ryzyko wliczone w imprezę.Pan X jest wazna persona, pracuje w Stolicy i na weekend przyjeżdza w odwiedziny do rodziców lub spotkać sie ze znajomymi. Czuje sie bezpiecznie bo ma mieszkanie duże, nowoczesne w stolicy, Pana X stać.
Tak się złożyło,że znajomi wybierali się do Stolicy i zadzwonili do Pana X w celu spotkania do Pan X zaproponował ,że im znajdzie im fajny Hotel a spotkanie się odbędzie na mieście. Żona X ma Panią sprzatajacą , sama nic nie gotuje i jest bardzo zajęta i co by powiedziła gdyby wpadło 2 facetów napić się np. wódki z Panem X.
W tym roku X podzwonił po znajomych gdzie spędzaja sylwestra, warszawscy znajomi jakoś go nie zaprosili. Nasza grupka w tym roku organizowała imprezkę w domu u znajomego w Sopocie. Nikt Pana X nie zaprosił .Spędził Sylwestra wraz z żona w lokalu, wśród obcych ludzi. Pana X stac a jak zażyga toaletę to nie jego problem bo sprzątaczka sprzątnie. Po Sylwestrze dzwonił do znajomych i opowiadał ,że było do kitu, ludzie obcy, wódka niedobra i nie miał z kim pogadać a zona siedziała smętnie w swojej nowej kreacji.
Nie każdy gość jest kulturalny. Unikajcie takich ludzi , takim Panom słoma z drogich butów wystaje.
zobacz wątek