Widok
Na pomoc! Bardzo duże osłabienie w trzecim trymestrze ciąży.
Dziewczyny, nie wiem co robić.
W poniedziałek miałam złe wyniki USG jeśli chodzi o przepływy domaciczne, i wskazanie kontroli na patologii ciąży a od właściwego lekarza, skierowanie na taki oddział. Na oddziale młody lekarz powiedział że to nie jest potrzebne i odesłał mnie do domu.
Tymczasem ja słabnę.
Przed chwilą... dwa zdania powiedziałam głośno, głośniej niż normalnie, bo w ferworze dyskusji, i... z trudem łapałam powietrze a ręce i nogi zaczęły mi drętwieć.
Wczoraj poczułam to samo po... wywieszeniu swetra na balkonie!
To już jakaś patologiczna słabość i boję się o czym może świadczyć.
Mam jednak domysł. Swego czasu zażywałam preparat z żelazem ale miałam przestać bo mi szkodził a w suplemencie miałam prawie 200% dawki. Odstawiłam. Może mam tego żelaza za mało, może to anemia?
Chciałam więc was spytać... Czy któraś spotkała się może z takimi objawami? Co to było, co pomogło?
(CIśnienie miałam dotąd w normie, wyniki - całe tygodnie temu właśnie brak żelaza, potem infekcja i jakiś antybiotyk. Masa ciała - 12 kg dodatkowo, więc obciążenie jest przeciętne.)
P.S. Nie pójdę drugi raz na SOR, bo standardowe badania nie wychwytują nic nowego, łóżka na oddziale są zajęte a ja mam dziecko pod opieką. Nie widzę więc sensu. Wizyta w przychodni - za ponad tydzień (badania krwi zrobię wcześniej, to mi coś powiedzą). Tyle że słabnę teraz i te drętwienie mnie martwi.
W poniedziałek miałam złe wyniki USG jeśli chodzi o przepływy domaciczne, i wskazanie kontroli na patologii ciąży a od właściwego lekarza, skierowanie na taki oddział. Na oddziale młody lekarz powiedział że to nie jest potrzebne i odesłał mnie do domu.
Tymczasem ja słabnę.
Przed chwilą... dwa zdania powiedziałam głośno, głośniej niż normalnie, bo w ferworze dyskusji, i... z trudem łapałam powietrze a ręce i nogi zaczęły mi drętwieć.
Wczoraj poczułam to samo po... wywieszeniu swetra na balkonie!
To już jakaś patologiczna słabość i boję się o czym może świadczyć.
Mam jednak domysł. Swego czasu zażywałam preparat z żelazem ale miałam przestać bo mi szkodził a w suplemencie miałam prawie 200% dawki. Odstawiłam. Może mam tego żelaza za mało, może to anemia?
Chciałam więc was spytać... Czy któraś spotkała się może z takimi objawami? Co to było, co pomogło?
(CIśnienie miałam dotąd w normie, wyniki - całe tygodnie temu właśnie brak żelaza, potem infekcja i jakiś antybiotyk. Masa ciała - 12 kg dodatkowo, więc obciążenie jest przeciętne.)
P.S. Nie pójdę drugi raz na SOR, bo standardowe badania nie wychwytują nic nowego, łóżka na oddziale są zajęte a ja mam dziecko pod opieką. Nie widzę więc sensu. Wizyta w przychodni - za ponad tydzień (badania krwi zrobię wcześniej, to mi coś powiedzą). Tyle że słabnę teraz i te drętwienie mnie martwi.
Dzięki wam wszystkim. Napiszę jak to u mnie wygląda. Może to były jakieś pierwsze zwiastuny zagrożenia tężyczką, może anemii, ale wróciłam do Tardyferonu (nie brałam bo mi szkodził) i zażywam magnez (lekarz mi to zalecił) i jest zdecydowanie lepiej.
Nie wróciłam już na SOR, jeśli tak będzie jak dotąd, to doczekam do wizyty w przychodni. W międzyczasie mam jeszcze jakieś badania, to i te wyniki pokażą o co chodziło. W każdym razie jest lepiej.
Nie wróciłam już na SOR, jeśli tak będzie jak dotąd, to doczekam do wizyty w przychodni. W międzyczasie mam jeszcze jakieś badania, to i te wyniki pokażą o co chodziło. W każdym razie jest lepiej.