Czuję się niespełniona...

Zabrali mi moje skrzydła
Zupełnie bez pytania
Obdarli je z piór
I przerobili na poduszki
Czuje się taka zmęczona...
Zabrali mi moje struny
I teraz kaleczę sobie palce
Próbując grać na żelaznych prętach
Które mi zostawili w zamian
Lecz wciąż tu jestem.
Hoduję sobie nowe skrzydła
Ale trochę czasu minie nim urosną
Znajdę nowe struny złote
By nuty brzmiały jeszcze piękniej!

Na przekór wszystkiemu.