Jak w większości hipermarketów koncerny liczą na nieuwagę klientów. Niestety zdarzyło się to i mnie. Tuż przed lub w tłusty czwartek kupowałam pączki w Tesco (oraz inne zakupy). Rachunek "normalny" w okolicach 50 zł . Czasami robię kontrolę płatności kartą, zgodność operacji bankowych z paragonami, i dostałam oczopląsu. Patrzę a tu zamiast promocji 6 pączków za 3,99 zl market Tesco policzył mi 6 x 3,99 zł. za sztukę. Czyli 24 zł. Oczywiście obsługa tego nie uznała gdyż, zgłosiłam to zbyt późno​. Dla mnie mogli nawet kamery przeglądać, ale po co, niby nie archiwizują miesiąca. Wiem ile kupiłam i nie było to bynajmniej 6 zestawów po 6 pączków czyli 36 sztuk. Szczerze nie polecam, zero podejścia indywidualnego, uznania błędu systemowego. Nic. Niewzruszone osóbki z pensja głodową, każdy przychodzi aby odbębnić swoje. Mój błąd, robienie tam zakupów. Ograniczyłam wizyty do minimum i patrzę w tesco na ręce/paragon bo oni tylko czekają na nieuwagę klienta, inne ceny na półkach, inne na kasie a kasa z naszych portfeli leci....