Re: Najgorsza randka wszechczasów
Nikt nie rodzi się kurą domową.
Myślę że potencjalnie większe szanse ma ta kura domowa, niż pracująca matka, zajmująca się domem, dbająca o swój nieskazitelny wygląd, mająca pasje, i jeszcze...
rozwiń
Nikt nie rodzi się kurą domową.
Myślę że potencjalnie większe szanse ma ta kura domowa, niż pracująca matka, zajmująca się domem, dbająca o swój nieskazitelny wygląd, mająca pasje, i jeszcze zdobywająca wiadomości o nowinkach wszelkiej maści.
Czy jej doba ma 72 godziny? bo gdzie ona w tym wszystkim znajdzie czas by spokojnie usiąść i wysłuchać co jej dziecko ma jej do powiedzenia, by posłuchać o jego codziennych przeżyciach, o fascynacji światem jaką te dziecko wykazuje, o jego uczuciach i emocjach? Czy ma czas się cieszyć i smucić wraz z nim?
Może tylko robi swoje i potakuje głową? Tylko że to wpływa na psychikę tego dziecka, na jego poczucie własnej wartości...
Dziecko nie jest bankiem danych, śmietnikiem który trzeba napchać informacjami i umiejętnościami - już samo określenie "efektywne spędzenia czasu z dzieckiem" jest moim zdaniem złym podejściem do wychowywania dziecka. Tak robią szkoły, które mają stały program dla wszystkich i wszystkich traktują równą miarką, oczekując że albo dziecko podąża według planu albo jest głupie i nie warto tracić na nie czasu. Rodzic nie może traktować dziecka jak swojej kariery, lub planu dnia.
Myślę że ta mentalność wynoszona z praca po kontakcie z tymi pełnoletnimi ludźmi, ten stres, agresywność, efektywność i inne rzeczy niezbędne w pracy, nie przekłada się na dobre podejście do dziecka.
Taki rodzic daje mu "efektywne spędzanie czasu" a potem się dziwi że on ma ADHD:P
zobacz wątek
12 lat temu
Antyspołeczny