Re: Najgorsza randka wszechczasów
Moja mama pracowała tak jak Twoja i mam zupełnie inne zdanie na ten temat. Jesteśmy z moją mamą jeśli tak można to nazwać "przyjaciółkami". Oczywiście jest między nami konflikt pokoleń, ale zawsze...
rozwiń
Moja mama pracowała tak jak Twoja i mam zupełnie inne zdanie na ten temat. Jesteśmy z moją mamą jeśli tak można to nazwać "przyjaciółkami". Oczywiście jest między nami konflikt pokoleń, ale zawsze mogłam i mogę na nią liczyć.
Również, chodziłam do świetlic, wychowanie przez babcię.....myślę, że jednak to nie o pracę chodzi ani o ilość czasu poświęconego dziecko ale o JAKOŚĆ tego poświęconego czasu oraz rozmowy.
Ja wyznaję zasadę, że moje dziecko jest moim partnerem życiowym, najbliższą mi istotą na tym świecie, przyjaciółką i rozmawiam z nią o wszystkim na miarę jej dziecięcego rozumku. Tak robiła moja mama i moja babcia. Nie było w domu tematów tabu.
Nie powinno być Ci żal mojego dziecka. Ona bardzo szczęśliwa jest.:) Jest bardzo otwartym, ciekawym świata dzieckiem, mądrą dziewczynką wyróżniającą się wiedzą na forum klasy. I nie wynika to z tego, że siedzi i wkuwa...a z tego, że razem poznajemy świat.:) Nawet jeśli mamy tego czasu niewiele.
zobacz wątek