To absolutnie wyjątkowe miejsce, bo jeśli myślicie, że już wszystko wiecie o pierogach to w Jurcie przeżyjecie miłe zaskoczenie. Szpinakowe z serowym sosem są niezwykłe a soczewicowe po prostu znakomite. Do tego pielmieni i inne znakomitości kuchni kresowej (nie tylko pierogi i dania dodatkowe się zmieniają, więc warto zapytać co akurat jest serwowane). Każdy wybór na pewno warto uzupełnić pikantną marchewką i kimchi. No i nie myślcie, że zaskoczenie będzie wynikało z jakichś udziwnień, bo to nie jest kolejna kuchnia autorska w której na 2 dobre potrawy, przypada 8 niezbyt udanych eksperymentów. Tutaj posmakujecie kuchni tradycyjnej i powtarzalnej, kuchni na absolutnie najwyższym poziomie. Jurta to trochę taki ukryty trójmiejski skarb.