Widok

Najlepsze przygotowanie do szkoły i pełne bezpieczeństwo

Dla mojego syna Happy Kids to jest bajka. Nie tylko jest tutaj basen dla maluchów i sala sensoryczna ale także własna kuchnia lecz to co najważniejsze to super kadra. Polecam Panią Marzenkę i Panią Kazię. Przygotowanie do szkoły na mega wysokim poziomie - już w zerówce przedszkolnej mój syn czyta i liczy a wszystko to traktuje jak zabawę. Zajęcia na basenie Happy Kids są wspaniałe a syn zadziwił nas swoimi umiejętnościami podczas niedawnego wyjazdu. Przedszkole jest nowe i wyjątkowo zadbane, sale doskonale wyposażone i duży plac zabaw. Dzieci mają mnóstwo zajęć dodatkowych. Dzięki doskonałej nauczycielce angielskiego syn sam! stara się rozmawiać w tym języku. Kuchnia w Happy Kids przygotowuje smaczne i ciekawe posiłki, które praktycznie zawsze syn zjada w całości - nigdy nie miał jakichkolwiek kłopotów żołądkowych. W przedszkolu jest logopeda i psycholog a rozmowa z tymi paniami to zawsze dobra rada - logopeda nadal pracuje z moim synem. Jeśli ktoś chce iść do szkoły podstawowej Happy Kids to tylko pobyt w przedszkolu daje pełną gwarancję miejsca w szkole i o ile wiem zapisy prowadzone są na 2-3 lata w przód. Zdecydowanie polecam bo jestem szczerze zadowolona.
Moja ocena
opieka: 6
 
zajęcia dodatkowe: 6
 
wyposażenie: 6
 
przystępność cen: 5
 
ocena ogólna: 6
 
5.8

* maksymalna ocena 6

popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 6
No nie wiem...
Akurat może zależy o jakiej nauczycielce z angielskiego mowa...Pani Lemieszek była db nauczycielką, dzieci autentycznie się uczyły na zajęciach i podawała zakres materiału do testu tak, ze dziecko wiedziało czego się uczyć... Przyszła następna nauczycielka i dała jakieś kartki, potem schowała je do szuflady. Kiedy dziecko zadawało pytania z języka o zasady czy o przetłumaczenie, mimo że była polką dalej mówiła po angielsku i odmawiała przetłumaczenia. Musieliśmy dopiero w domu dziecku tłumaczyć co znaczy dane słowo czy zdanie.
Schowała dziecku materiały do nauki, a potem zrobiła z tego test. Nie podawała zakresu materiału do nauki więc musieliśmy zgadywać z czego dziecko ma się uczyć i wybieraliśmy podręcznik. Pomimo naszych uwag na ten temat, że nie ma zakresu materiału nic się nie zmieniło. Ta sama nauczycielka podarła przy całej klasie pracę domową dziecka i powiedziała że nie trzeba było tego robić. Dziecko kompletnie zniechęciło się do nauki języka, a my usłyszeliśmy że każdy popełnia błędy... Ok błędy błędami, ale jak się kogoś o coś prosi to było by miło aby przemyślał dla dobra dziecka... Jak szkoła ma być dla nauczycieli kosztem dzieci to chyba nie taki jest zamysł istnienia szkoły????
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1
do góry