Byłam w redlighcie zaledwie kilka razy, gdyż raczej nie chodzę do pubów, ale gdy poprosiłam barmana o drinka bezalkoholowego zapłaciłam 7 zł i dostałam pysznego drinka z misternie ułożoną kompozycją ze świeżych owoców, nie wiem, czy tak jest na codzień, czy miałam akurat farta, ale w żadnym pubie nie uraczono mnie niczym lepszym ;) bomba!