Do grupy Magdy trafiłam przypadkiem. I mimo że nigdy nie byłam typem sportowca to potrafiła zaszczepić we mnie radość płynącą z ruchu oraz ze świadomości własnego ciała. Od pierwszego treningu z Madzią minął już rok. To już dla mnie jak rytuał... opuszczony trening to stracony dzień. Kiedy z jakiegoś powodu mam przerwe w treningu to najbardziej po powrocie cieszą mnie zakwasy .. czuje że żyję! :-) Do tego ta niesamowita satysfakcja, kiedy wydaje się że ćwiczenie jest tak "kosmiczne" do wykonania ... a ja już mogę je zrobić bo poprawiła się moja kondycja i sprawność. Dziękuję !!!! :-)