Widok
Narada ekspertów Antypisu w NBP
Narada w siedzibie NBP
Ekspert 1 - Leszczyna: Ludzie mają dosyć...
Ekspert 2 - Petru: Ludzie mają dosyć pieniędzy
... dosyć pisoskich pieniędzy - wtrąca ekspert 3 Scheuring-Wielgus
Ekspert 4 - Joński: a te tutaj w tej szafie ?
Ekspert 1: pewno Glapy, czyli też pisoskie
O, to zaraz je zmielimy - dodaje ekspert 2
ekspert 3: racja, zabierajmy się do dzieła
Wieczorem:
ekspert 4: uff, ja już mam dosyć
ja też - dodaje ekspert 1 - dosyć tych pisoskich pieniędzy
Jeszcze chwilka, już się kończą - sapie ekspert 2
Słyszycie ? Kto tam puka ? Pójdę sprawdzić - mówi ekspert 3
Wchodzi Rostowski i się rozgląda: Pusto, a nie mówiłem? Piniędzy nie ma i nie będzie.
Święte słowa - dodają wszyscy eksperci.
A piwnice sprawdziliście ? - pyta Rostowski.
Jeszcze nie.
No to na co czekacie ? - komenderuje Rostowski
Wszyscy schodzą na dół.
Ekspert 1 potyka się i wrzeszczy - K...a, gdzie tu jakieś światło, mało się o coś nie wywaliłam
Nie ma światła, ale poświecę komórką - oferuje dżentelmeńską pomoc ekspert 2
Ooo, co to jest ? To chyba.. - zawiesza głoś ekspert 3
Tak, wszędzie tu leżą sztabki złota, Glapa ich nie zdążył zabrać - stwierdza ekspert 4
i tego nie da się zmielić - dodaje ekspert 1
Chór ekspertów: pakujemy co się da do toreb i wiejemy.
Ekspert 1 - Leszczyna: Ludzie mają dosyć...
Ekspert 2 - Petru: Ludzie mają dosyć pieniędzy
... dosyć pisoskich pieniędzy - wtrąca ekspert 3 Scheuring-Wielgus
Ekspert 4 - Joński: a te tutaj w tej szafie ?
Ekspert 1: pewno Glapy, czyli też pisoskie
O, to zaraz je zmielimy - dodaje ekspert 2
ekspert 3: racja, zabierajmy się do dzieła
Wieczorem:
ekspert 4: uff, ja już mam dosyć
ja też - dodaje ekspert 1 - dosyć tych pisoskich pieniędzy
Jeszcze chwilka, już się kończą - sapie ekspert 2
Słyszycie ? Kto tam puka ? Pójdę sprawdzić - mówi ekspert 3
Wchodzi Rostowski i się rozgląda: Pusto, a nie mówiłem? Piniędzy nie ma i nie będzie.
Święte słowa - dodają wszyscy eksperci.
A piwnice sprawdziliście ? - pyta Rostowski.
Jeszcze nie.
No to na co czekacie ? - komenderuje Rostowski
Wszyscy schodzą na dół.
Ekspert 1 potyka się i wrzeszczy - K...a, gdzie tu jakieś światło, mało się o coś nie wywaliłam
Nie ma światła, ale poświecę komórką - oferuje dżentelmeńską pomoc ekspert 2
Ooo, co to jest ? To chyba.. - zawiesza głoś ekspert 3
Tak, wszędzie tu leżą sztabki złota, Glapa ich nie zdążył zabrać - stwierdza ekspert 4
i tego nie da się zmielić - dodaje ekspert 1
Chór ekspertów: pakujemy co się da do toreb i wiejemy.