Wkręcałam własnymi ręcyma,paznokcie połamane,delikatne odciski ale dałam radę.Córa dzielnie pomagała.Mam jakąś wkrętarkę ale wolałam ręcznie bo nie mam wprawy i bałam się że pokrzywię to i owo.rozwiń
Wkręcałam własnymi ręcyma,paznokcie połamane,delikatne odciski ale dałam radę.Córa dzielnie pomagała.Mam jakąś wkrętarkę ale wolałam ręcznie bo nie mam wprawy i bałam się że pokrzywię to i owo.
Jedno powiem,Ikea dała plamę z instrukcją,słabo opisane części,w zasadzie wcale,trzeba niemalże z lupą oglądać rysunki żeby dobre elementy poskładać,no porażka.Składałam krzesła z Jysk i tu było bajecznie,numerki na częściach,czytelne rysunki,sama przyjemność składania :-)
Jak na kompletnego amatora w składaniu mebli dałam radę;-)
Hehe...mam zdolną córę,ona była głównym konstruktorem a ja pomocnikiem.
zobacz wątek