Nie wiem jaki iloraz inteligencji trzeba mieć, żeby odbierać tą wystawę jako wychwalanie Wehrmachtu czy coś dyskredytującego Polaków / antypolskiego. Przecież to jest właśnie totalne...
rozwiń
Nie wiem jaki iloraz inteligencji trzeba mieć, żeby odbierać tą wystawę jako wychwalanie Wehrmachtu czy coś dyskredytującego Polaków / antypolskiego. Przecież to jest właśnie totalne przeciwieństwo. Wspomnienie o setkach tysięcy ludzi, którzy siłą zostali wcieleni do Wehrmachtu, w zasadzie mówiąc wprost: wzięci do niewoli i stawiani w sytuacji, w której sami nigdy by się nie postawili. Oni nie są już nasi? To znaczy, że jak ktoś weźmie teraz Waszego ojca do niewoli, to powiecie, że nie jest Wasz i że wspominanie o tym jest antypolskie? Nie do wiary, że doszliśmy do momentu, kiedy ludziom pierze się mózgi nawet w takich sytuacjach. Podejrzewam, że prawie każdy z nas ma jakiegoś krewnego, bliższego lub dalszego, który coś takiego przeżył. Zastanówcie się, przeciwko czemu Wy w ogóle chcecie protestować. Ja Wam powiem: przeciwko pamięci o Polakach, którzy przeżyli piekło.
zobacz wątek