Widok
Nauka zdalna - jak to jest u Was?
Właśnie przeczytałam na innej stronie artykuł, w którym napisano, że dzieci przez koronawirusa najprawdopodobniej nie wrócą do szkół 1 września. Podobno jeśli chodzi o zdalne nauczanie to najcięższy okres już za nami. Każdy przez ostatni miesiąc miał czas na zapoznanie się z nowymi technikami nauczania itd. i teraz ma być tylko z górki. Niestety u moich dzieci nauczanie zdalne polega na tym, że nauczyciele na stronie szkoły umieszczają informacje jaki dział dzieci w podręczniku mają przeczytać a nastepnie jakie zadania z podręcznika/ćwiczeń mają rozwiązać i odesłać na maila nauczyciela w wyznaczonym przez niego czasie. I to na tyle jeśli chodzi o kontakt nauczyciel-uczeń. Tylko 2 nauczycieli ma odwagę prowadzic lekcje na teamsach, gdzie rozmawiają z dziećmi, tłumaczą i pomogą w rozwiązaniu zadań. Z pozostałych przedmiotów wszystko to spada na nas rodziców. W związku z tym nauka u nas w domu wygląda następująco. Przez pół dnia (kiedy jestem w pracy) moje dzieci próbują same zrobić zadania. Kiedy wracam do domu, zrobię obiad i chciałabym odpocząć (czasami konam ze zmęczenia), to niestety zasiadam z nimi do odrabiania lekcji. Czasem kończymy robienie zadań ok. 22:00. Nie ma u nas wolnych dni od odrabiania lekcji. Domyślam się, że nie jestem jedynym takim przypadkiem który pracuje na pełnych obrotach cały dzień. Ale ile można? Jak to u Was wygląda?
U nas jest podobnie.pierwsza lekcja na teamach będzie 4.05. a do tej pory nauczyciel wysyłał nam na dziennik zadnia do zrobienia zwykle taki materiał wysyłał na cały tydzień. Syn to czwarta klasa podstawowa. Materiału jest dużo. Młodsze dziecko przedszkole 5lat. Poznawanie liter ,bo Panie też przesyłają nam materiał do realizacji itp ma gdzieś jak mówi ,,woli wariować,, Mam nadzieję że od wrzesnia będzie normalnie
W pełni się zgadzam z Panią. Praca i nauka dziecka, to jest bardzo trudne, ponieważ przy wprowadzaniu nowych zagadnień trzeba nieustannie skupiać uwagę na pracy dziecka. Praca, obowiązki domowe, nauka zdalna dziecka i jeszcze te terminy pojawiające się na stronach szkół. Jak nie wyślesz zdjęć to uczeń dostanie jedynkę. A doba ma tylko 24 godziny. Bardzo ciężki czas nastał.
Trochę nauczcie dzieci samodzielności, jak nie wiedzą to niech poszukają informacji, filmików na dany temat, encyklopedia, dodatkowe pomoce. Zawsze można napisać nauczycielce prośbę o wyjaśnienie. Trochę zaradności a nie wyreczacie we wszystkim. Do pracy też będzie chodzić za dzieci? kurcze w piątej klasie i nie może sobie poszukać pomocy,choćby koleżanki na skaypie albo przez telefon? Może się nie chce bo mama przyjdzie i wszystko ogarnie. Teraz zobacz jak ciężko pracują nauczyciele nad waszymi dziecmi skoro przez miesiąc nie daje IE rady ogarnąć własnego potomstwa. Pokolenie ofiar losu nam rośnie przez nadopiekuńczych rodziców.