To nie takie proste, jaq. Podział nie idzie od linijki. Myślę w tej chwili choćby o warszawskiej części mojej rodziny, która głosowała na PiS i broni ich w wielu punktach, a po marszu (który olała...
rozwiń
To nie takie proste, jaq. Podział nie idzie od linijki. Myślę w tej chwili choćby o warszawskiej części mojej rodziny, która głosowała na PiS i broni ich w wielu punktach, a po marszu (który olała na widok 'gości') m.in. nawrzeszczała wieczorem telefonicznie na teściów, żeby nie łykali jak gęsi obrazków z marszu serwowanych przez tv publiczną.
Nie byli jedynymi z absmakiem, o nie... I tylko pozornie mógłby to być powód do radości. NIE JEST.
Idę, dobrego Wam popołudnia.
zobacz wątek