Widok

Neurologia - coś nieludzkiego.

Dziadek, najcięższe stadium wylewu, szczęście w nieszczęściu - sprawny fizycznie, niestety ucierpiał mózg - utraty świadomości, ogromne trudności z kojarzeniem bliskich i zdarzeń oraz nadmierna aktywność ruchowa. Z tej okazji był przywiązywany pasami na długie godziny,gdy nas nie było,tak że kończyny były spuchnięte. Do pacjenta podchodziły na zasadzie "zrobić jak najszybciej", bez żadnej empatii i cierpliwości, szarpiąc i ciągnąc. Może i dziadek miał zaburzenia umysłowe,ale WIDAĆ BYŁO,ŻE SIĘ ICH BOI. Wiedział,że niebieski fartuch nie znaczy nic dobrego. Kobiety tam pracujące zasługują ponadto na miano ninja - tak szybko znikających i nieuchwytnych osób nigdy nie widziałam. Gdy one karmiły dziadka często potem można było znaleźć brudne chusteczki leżące razem z nim w pościeli. Ciężko było się doprosić o pomoc przy zmianie pozycji pacjenta- jedna osoba nie była w stanie sama dokonać.
Nie piszę tej opinii tylko ze względu na mojego dziadka, ale też na innych pacjentów,którzy byli traktowani jako gorsi, ponieważ nie byłi w stanie sami się sobą zająć.
NIE WSZYSTKIE PANIE TAKIE BYŁY, ale niestety większość. Czy ktoś zmusił je do tego zawodu,kazał pracować akurat tutaj? NIE POLECAM.
Moja ocena
obsługa: 2
 
jakość usług: 3
 
wyposażenie: 3
 
czas oczekiwania: 3
 
ocena ogólna: 3
 
2.8

* maksymalna ocena 6

popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 4
zgadzam sie niestety w 100 procentach,to jest nieludzkie
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2
do góry