Re: Niania do domu, czy dziecko do niani?
miałam dwulatkę i noworodka i wiem ile w tym czasie rozumiała i że całowała małego mając katar i kaszląc ...
I trzy razy musiałam z powodu głupiego kataru być na wizycie u lekarza z...
rozwiń
miałam dwulatkę i noworodka i wiem ile w tym czasie rozumiała i że całowała małego mając katar i kaszląc ...
I trzy razy musiałam z powodu głupiego kataru być na wizycie u lekarza z miesięcznym dzieckiem, gdzie nawet z powodu tego kataru lekarka sugerowała branie z antybiotyku. Na szczęście ja się nie zgodziłam, i samo przeszło.
Ja miałam nianię od początku i po prostu nie planowałam jej zwalniać i szukać nowej po powrocie do pracy, bo ciężko jest znaleźć kogoś naprawdę zaufanego.
U nas na szczęście z placów zabaw chorób nie było, co będzie z przedszkolem okaże się niedługo bo córka właśnie niedługo skończy trzy latka i od września idzie do przedszkola. Syn - roczniak zostaje dalej z nianią w domu. Mi to pasuje bo w razie czego niania będzie mogła odebrać wcześniej córkę z przedszkola, zostać z nią jeśli ta będzie lekko przeziębiona i nie będzie potrzebna moja obecność w domu itd.
Nie żałuję że niania była z nami w czasie całej mojej ciąży (przez większość czasu pracowałam) i macierzyńskiego, bo syn przyzwyczaił się do niej i bezproblemowo przyjął mój powrót do pracy.
Oczywiście takie rozwiązanie jest dużo droższe niż opieka samemu nad dziećmi czy przedszkole, ale dla mnie bardziej komfortowe.
zobacz wątek