Odpowiadasz na:

Re: Niania z 10cio miesięcznym dzieckiem?

Gdybym miała szukać niani dla synka (wprawdzie jest w drodze dopiero, ale już o tym myślę), to jak najbardziej mogłabym się zgodzić na nianię posiadającą już dziecko i to najlepiej w takim samym... rozwiń

Gdybym miała szukać niani dla synka (wprawdzie jest w drodze dopiero, ale już o tym myślę), to jak najbardziej mogłabym się zgodzić na nianię posiadającą już dziecko i to najlepiej w takim samym wieku. Plusów takiego rozwiązania widzę kilka:
1. Jest mamą, więc siłą rzeczy, jakieś doświadczenie już ma.
2. Mam pewność, że zapewni opiekę odpowiednią dla wieku dziecka - w końcu to samo robi dla swojego.
3. Towarzystwo drugiego dziecka wpływa na rozwój mojego, maluch się nie nudzi, uczy się dzielić itp.

Co do chorób - no nie czarujmy się, wiadomo, że nikt nie chce, żeby dziecko chorowało, ale dzieci i tak chorują. Trzymać z dala od wszelkich chorób nie mamy możliwości, nie wiemy też, czy sami nie przywleczemy czegoś z pracy/tramwaju/sklepu. Pewne rzeczy są nieuniknione. W żłobku nie pozwolą zostawić chorego dziecka i i tak rodzic sam musi mu zapewnić opiekę.
To kwestia dogadania się dwóch mam i już.

Minus, jaki mi się nasuwa:
W przypadku rozbieżności opinii w ważnych kwestiach, jak np temperatura w pokoju, gdzie dzieci śpią (moi rodzice byli zdania, że nie ma się co cackać, jak im nie jest zimno, to dzieciom też nie. I w sumie bardzo mało chorowaliśmy, ale za to kuzynka trzymana pod kloszem i dogrzewana przez nadopiekuńczą matkę nie ma odporności żadnej i ląduje w szpitalu kilka razy w roku). Myślę, że niania mogłaby przemycać swoje pomysły wbrew woli rodziców, uznając za lepsze metody, które sama stosuje na swoim dziecku. Chociaż z drugiej strony, niania bez dziecka, czy nawet babcia, mogą tak samo lekceważyć zdanie rodziców.

Co do wynagrodzenia:
Sądzę, że jeśli opieka się odbywa u niani, a nie u mnie, to dla niej jest to duże ułatwienie, a dla mnie utrudnienie. Poza tym, swojemu dziecku też poświęca czas, na czym moje może (ale nie twierdzę, że musi) ucierpieć. U siebie mam większą możliwość kontroli, u niej w zasadzie niewielką, bo przecież nie skontroluję, czym myje podłogę, z której bobas podnosi zabawki do ust, czy aby żadna szafka nie ma możliwości przygniecenia dziecku paluchów itp. U siebie mogę o to zadbać, w czyimś domu nie.

Ze względu na powyższe, biorąc również pod uwagę, że prywatne żłobki to koszt 800-1000zł miesięcznie (+wykwalifikowana kadra, legitymująca się odpowiednio papierami, możliwość kontroli, możliwość poznania opinii innych rodziców) niania powinna mieć stawkę niższą niż prywatny żłobek. Proponuję sprawdzić dokładnie łączne koszty miesięczne w najbliższych 2-3 żłobkach i żądać jakieś 200-300 zł mniej.

zobacz wątek
13 lat temu
marta29

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry