Odpowiadasz na:

Re: Nie chcę drugiego dziecka...czy jestem jedyna?

Ze wszystkim się zgodzę z wyjątkiem: "Więc nie rozumiem czemu miałabym brać Jego zdanie pod uwagę". Bo własnemu dziecku chciałoby się nieba przychylić, chciałoby się zrobić tak, by mu niczego nie... rozwiń

Ze wszystkim się zgodzę z wyjątkiem: "Więc nie rozumiem czemu miałabym brać Jego zdanie pod uwagę". Bo własnemu dziecku chciałoby się nieba przychylić, chciałoby się zrobić tak, by mu niczego nie zabrakło, by było szczęśliwe tak, jak tylko można być. No i w takim aspekcie nie można całkowicie zapomnieć o chęciach własnego dziecka i jego marzeniach. Przynajmniej ja tak mam :)

zobacz wątek
10 lat temu
~A.

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry