Odpowiadasz na:

Re: Nie idę na wybory! Kto jescze?

> postawa godna szacunku

Dzięki. Urosłem :)
Ale co z tego, skoro mój wkład w wyrażenie swojego prawa wyborczego zostanie przelicytowany przez dwa lemingi, które z nudów pójda... rozwiń

> postawa godna szacunku

Dzięki. Urosłem :)
Ale co z tego, skoro mój wkład w wyrażenie swojego prawa wyborczego zostanie przelicytowany przez dwa lemingi, które z nudów pójda zagłosować...

> dokonujesz obejscia prawa

Nie. Wybory są parlamentarne a nie lokalne zatem nie widzą powodu do przywiązania do miejsca.
(a oprócz tego rozumiem kontekst i wiem, że Twoja wypowiedz jest "z letka ironiczna" :)

Jakieś 70% postów wyżej jest opisana moja syuacja wyborcza.
Okazuje się, ze nie jest tak różowo, jak pisałem (i jak mi przekazała p. Hania z UM w Gdańsku):
Przypominam: jako osoba nie zameldowana NIGDZIE, chcę głosować GDZIEKOLWIEK.
Ścieżka podana przez p. Hanię jest prawidłowa. Aczkoliek nie jest to automat.
Dopisuję się do spisu wyborców gdziekolwiek, gdzie mi wygodnie (akurat mi wygodnie w Gdańsku), zeby móc wziąc zaświadczenie o prawie do głosowanie gdzieś indziej (czyli nie w miejscu, gdzie mi się wygodnie dopisać).
Jednak - nie jest to formalnośc i nie załatniwa się tego za jednym zamaczhem "od ręki".
Żeby się dopisać do jakiegokolwiek spisu wyborców, trzeba złożyć wniosek (to jest w procedurze) ale i trzeba RĘCZNIE do wniisku dopisać uzasadnienie, dlaczego ten wniosek się składa (sic!).
Urząd ma 3 dni na rozpatrzenie wniosku - czyli ktoś poodejmuje decyzję, czy łaskawie mi pozwoli dopisać sie do spisu wyborców.
Z rozmowy z biurwą - zazwyczaj decyzja jest pozytywna.
Z racji charakteru - marzę o negatywnej. Abym mógł trochę zadymić w kwestii moich praw :)

Dopiero po otrzymaniu pozytywnej decyzji, mogę wziąć zaświadczenie (czyli zadeklarować, że nie będę głosował tam, gdzie składałem wniosek)

zobacz wątek
14 lat temu
~sadyl

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry