Z trampem jeżdżę dopiero od dwóch lat, wcześniej organizowałem
wyjazdy na własną rękę. Jednak w pewnym wieku po prostu liczy się
wygoda, a nie stres czy wszystko wypali itp.

Razem z grupą znajomych jeździliśmy do Livigno (wiadomo dlaczego :))
oraz do Val di Fassy, aby po raz pierwszy "zaliczyć" słynną Sellarondę.
W tym roku także wybierzemy się z trampem i wybór padnie chyba na
Sestriere, które przyciąga ilością tras.
Ogólnie wszystko na plus. Bezproblemowo zorganizowany wyjazd. Szczerze polecam.