Odpowiadasz na:

Re: Nie mam gdzie mieszkac...

Najlepszym i najbardziej oczywistym wybrnięciem z sytuacji byłoby znalezienie pracy... jeśli nie urwało Ci rączek czy nóżek to nawet praca fizyczna, przy takim roszczeniowym podejściu raczej nie... rozwiń

Najlepszym i najbardziej oczywistym wybrnięciem z sytuacji byłoby znalezienie pracy... jeśli nie urwało Ci rączek czy nóżek to nawet praca fizyczna, przy takim roszczeniowym podejściu raczej nie wróżyłabym błyskotliwej kariery, ale parę groszy zawsze wpadnie. "czy bez pracy mozna cos zalatwic czy musze pracowac iles czasu?" - nie no pewnie, najlepiej na krzywy ryj... po co się przemęczać czymś takim jak praca? Nie rozumiem jak dorosły facet może nie mieć jaj i nie potrafić zadbać o siebie na tyle, żeby mieć gdzie mieszkać...

zobacz wątek
7 lat temu
~Karola

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry