Niekompetentna pracownica próbowała wcisnąć mi do wymiany części za 11 tys zł plus cytuję ''drugie tyle za robociznę'', nie uwzględniając najważniejszej części, która faktycznie była do wymiany. Na liście znajdują się dziesiątki pozycji do wymiany ale brakuje najważniejszej. Ewidentne naciąganie kasy lub też pozbycie się klienta poprzez przestraszenie go ceną. Do tego odebrałem samochód z rozładowanym akumulatorem i usłyszałem, że przecież tak się czasem dzieje, że akumulator się rozładowuje. Znam swoje auto i nigdy wcześniej sam z siebie akumulator się nie rozładował, co więcej, nigdy nie było z nim problemu. Nie lubię kiedy ktoś próbuje robić się ze mnie idiotę dlatego ogromny minus dla Pani Magdaleny Stawirej oraz całego Serwisu Toyoty!