Mam nieodparte wrażenie, że klienci z wykupionymi "Gruponami" są tam traktowani po macoszemu i jako klienci trzeciej kategorii. Przeczytałem krytyczne uwagi dot. polityki wobec par z gruponami. Mimo to zdecydowałem się. Efekt: Po wykupieniu oferty "Wykwintna kolacja na molo dla dwojga " dzwonię zadowolony by zarezerwować stolik. Dzwoniłem rano w piątek, stolik chciałem na niedzielę. Jakiś milusiński typek informuje mnie, że "oj, proszę pana, tłok, zawaleni jesteśmy, NIE MA SZANS W TYM TYGODNIU", może ew. w środku tygodnia. Rozczarowanie. Trudno. ...Nie chce mi się wierzyć. Dzwonię drugi raz i pytam czy nie zmieszczą się dwie osoby, bo jedna ma urodziny i wszystko już umówione. "NIE MA SZANS, TŁOK OKRUTNY". Nawet typek nie spytał na którą godzinę - "W WEEKEND MRÓWKA SIĘ NIE WCIŚNIE". Dobra - podziękowałem grzecznie i ze zrozumieniem i pożegnałem się. W niedzielę, po świetnym i przemiłym obiedzie w innym miejscu i bez tych ambarasujących kuponów spacerujemy. Przechodzimy koło "Laguny smaku". Wchodzimy z ciekawości.
koło 18.30. Idziemy na górę. PUSTKI. ZAJĘTE DWA, MOŻE TRZY STOLIKI. Skrada się kelner, -"Są wolne stoliki?", zadaję celowo idiotyczne pytanie. Yyyyyyyyyy, (BYło dużo).k