Pamiętam czas świetności tej restauracji, ale dawno tu nie byłam. Po kilku usłyszanych negatywnych opiniach, postanowiłam sprawdzić, co w Balzacu. No i niestety. Zamówiłam najpierw przystawkę. To była najgorsza bruschetta jaką jadłam. Na twardawej bułce, zaschnięta breja z pomidorów, czuć że wszystko było mrożone. Okropność. Kolejnych dań już nie zamówiłam. Szkoda.