Sytuacja z dnia dzisiejszego. Zamówiłyśmy z mamą pierogi ze szpinakiem. Jedne zapiekanie, drugie gotowane. Jeden z pierogów porcji mojej mamy był tak ostry, że mama spasowała. Zaczęła kaszleć tak mocno, że bałam się, że się udusi. Okazało się, że jeden z pierogów jest tak ostry, że wręcz niezjadliwy. Zgłosiłam zaistniałą sytuację u kelnerki, która uprzejmie zapytała jakie zamówienie przygotować w zamian i przeprosiła. Po jakimś czasie pojawiła się pani, która jak się okazało, (bo nawet nie raczyła na początku przedstawić się) jest właścicielką. Zaczęła zupełnie niepotrzebną i chamską dyskusję, twierdząc, że załoga próbowała te pierogi (tzn. resztę porcji, a nie tego konkretnego pieroga) i że wszystko jest w porządku. Brnęła w zaparte, że pierogi nie są pikantne, co odebrałam jako atak na moją mamę, że niby kłamie. Z wielką łaską szanowna pani właścicielka zaproponowała zamiast 10 sztuk niezjadliwych pierogów tylko 5 sztuk innych. Właścicielka również poinformowała nas, że za jakiekolwiek pomyłki czy niedogodności obcina pensje kelnerkom. Brawo dla tej pani! Szczerze nie polecam.

wypowiedź zmoderowana ( 2016-05-09 09:50:54)