Bardzo wąskie menu. Jeśli ktoś nie jest fanem kaszy lub słonych serów to już będzie mieć wielki problem z wyborem czegoś dla siebie. Nie chodzi o ilość dań, ale o przekrój smaków. Na moje kubki smakowe był duży problem. Burger - tragedia, zamiast smacznej wołowiny dostajemy bułkę z gulaszem, a mięso w nim gumowe i żuje się jak gumę do żucia :(. To samo z wołowiną rustykalną - guma! Krem z ziemniaków był smaczny, ale już nie mogłem wziąć deseru, bo wszystkie z owocami, za którymi nie przepadam. Miał być creme brulee, ale później kelnerka mi powiedziała że jednak nie ma ;(.
Ceny horrendalnie za wysokie, na przykładzie burgera, dobrego u konkurencji zjem już za 18-22zł, a tu 32zł!
Obsługa kelnerska jest amatorska, nie ma w tym problemu o ile jest sympatycznie, jak na razie było nijak, tj. bez uśmiechów i rozmowy, tylko przyjęcie zamówienia. Niestety już dwa razy musiałem sam podchodzić do baru, żeby zapłacić, bo obsługa jakoś nie chciała podejść, mimo, że puste talerze leżały już dobrą chwilę.
Jedynym plusem miejsca jest wystrój, niestety klimat ciężki ze względu na jakość jedzenia i brak uśmiechu ze strony obsługi.
Nie polecam.