Do pani psycholog trafiłam po drugim poronienia w kwietniu tego roku. Na start 3 ankiety do wypełnienia i stwierdzenie że nie potrzebuje leków na uspokojenie, bez których nie byłam w stanie normalnie funkcjonować na początku, które przepisał mi lekarz psychiatra. Od tego jak się czuje ważniejsze bylo jak długo jestem w związku gdzie pracuje i jakie studia skończyłam. Argumentem który miał mi dobitnie pokazać że powinnam odstawić leki była historia opowiedziana przez Panią psycholog o dziewczynie z którą pracowała a która dokonala aborcji i dała sobie radę bez leków. Skoro ona mogła to ja też mogę. Obecnie jestem po psychoterapii u świetnej pani psycholog i mogę stwierdzić że wizyta u pani Gurzynskiej nie miała nic wspólnego z próbą pomocy osobie w kryzysie. Jeśli ktoś szuka wsparcia i pomocy to według mnie u tej pani tego nie znajdzie.