Widok
Nie potrafię żyć po zdradzie chce umrzeć
Jestem w dłuższym związku mamy córeczkę myślałem że jesteśmy szczęśliwi okazało się że żona ma romans. Świat mi się zawalił nie mogę przestać o tym myśleć to już kolejna kobieta która mnie oszukała i zdradziła. Chce poprostu umrzeć i mieć to wszystko w d*pie. Macie jakieś pomysły jak sobie poradzić z takim problemem??
Daj sobie czas, zorientuj się jakie masz myśli i jaka emocja w tobie, przez to powstaje.
Chcesz to dalej czuć?
Fokusój sie na to co ci dobre uczucie daje, było tego na pewno wiele w przeszłości.
Jeśli sie uspokoisz, to zacznij o refleksji o sobie, w jaki sposób podchodzisz do życia (jakie masz myśli).
Obojętnie jakie male i durze i kiedy nastąpi nam jakiekolwiek wydarzenie, my sami stawiamy na całkowicie wszystko, przyczynę i otrzymujemy skutki. Nikogo nie możemy obwiniać. Ja musze sie nadal uczyć, nikogo lub nic we mnie dopuścić, co by mi sprawiło złe poczucie. Zycie oferuje nam w nieskończoność, przeróżne sposoby podejścia do istnienia.
Ja szukam inne środowisko, żebym sie łatwiej na to mógł fokusować, co jest dla mnie dobre.
Świadomie opuściłem żonę, pomimo dójki dzieci. Wiedząc ze zaraz będzie miała nowego, co sie też tak stało. Jeśli sobie z czymś nie radzimy, szukamy innego rozwiązania, tylko wtedy gdy żyjemy dalej, mamy szanse dzieciom przekazać ze ta zmiana jest dla nas wszystkich dobra. Nie rozmawiam o niedobrych rzeczach, bo wtedy wchodzimy w niepotrzebne myśli które stawiają nam niepotrzebne przyczyny. Stawiam tylko dobre przyczyny. Ty też sie nauczysz. Serdecznie pozdrawiam.
Chcesz to dalej czuć?
Fokusój sie na to co ci dobre uczucie daje, było tego na pewno wiele w przeszłości.
Jeśli sie uspokoisz, to zacznij o refleksji o sobie, w jaki sposób podchodzisz do życia (jakie masz myśli).
Obojętnie jakie male i durze i kiedy nastąpi nam jakiekolwiek wydarzenie, my sami stawiamy na całkowicie wszystko, przyczynę i otrzymujemy skutki. Nikogo nie możemy obwiniać. Ja musze sie nadal uczyć, nikogo lub nic we mnie dopuścić, co by mi sprawiło złe poczucie. Zycie oferuje nam w nieskończoność, przeróżne sposoby podejścia do istnienia.
Ja szukam inne środowisko, żebym sie łatwiej na to mógł fokusować, co jest dla mnie dobre.
Świadomie opuściłem żonę, pomimo dójki dzieci. Wiedząc ze zaraz będzie miała nowego, co sie też tak stało. Jeśli sobie z czymś nie radzimy, szukamy innego rozwiązania, tylko wtedy gdy żyjemy dalej, mamy szanse dzieciom przekazać ze ta zmiana jest dla nas wszystkich dobra. Nie rozmawiam o niedobrych rzeczach, bo wtedy wchodzimy w niepotrzebne myśli które stawiają nam niepotrzebne przyczyny. Stawiam tylko dobre przyczyny. Ty też sie nauczysz. Serdecznie pozdrawiam.
Przestań żyć dla kogoś i zacznij żyć dla siebie. Utnij stratę żeby się nie powiększała. Korzystaj z tego co masz. Znajdź coś co da Ci satysfakcję z życia. Życie nie zaczyna się i nie kończy na jednej osobie, na seksie, pieniądzach, jest jeszcze wiele innych ciekawych rzeczy. Widocznie dostałeś rykoszetem w głowę, żeby obudzić się z letargu. To się obudź.
Dowiedziałeś się, że żona ma romans. To bardzo trudna sytuacja tym bardziej, że zostałeś oszukany i zdradzony, jak piszesz przez kolejną kobietę. Nasuwa się pytanie: Czy można zaufać drugiej osobie? Pytasz jak masz sobie poradzić z tym problemem. W tej sytuacji warto skorzystać z konsultacji psychologicznej, bądź systematycznych rozmów ze specjalistą po to by zrozumieć zaistniałą sytuację, zrozumieć siebie, zrozumieć jaką pełnisz rolę w tym związku, co jest dla ciebie ważne, popatrzeć na tę sytuację z innej perspektywy, Pozdrawiam, Magdalena Podolska z http://www.przyjaznypsycholog.com
Na początek, strzel sobie 2 liście, w celu przywołania się do porządku, następnie przestań beczeć że świat Ci się zawalił, chyba że córeczka służy Ci tylko i wyłącznie do oznajmiania całemu światu że ją masz, bo naprawdę współczuje, mieć takiego ojca. Swoją drogą, Twoja chęć przejścia na tamten świat mówi sama za siebie, ale nie będę się rozwijał na temat tego że jesteś P**** nie facet i jeśli bez kitu chcesz, to idź sie wyhuśtać, zamiast płakać. Tylko przed tym pomyśl o tych którzy będą płakać później a nie będą opłakiwać Ciebie, łzami się zaleją gdy przyjdzie im pokrywać koszty Twojego pochówku, bo jaśnie hrabia chciał mieć to wszystko u dołu pleców. 5-10 kafli ot tak sobie nie leży na ulicy, a to i tak koszta samej kwatery, trumny i jakichś innych czynności podstawowych bo na pomnik bym nie liczył na Twoim miejscu ;) Jak to sobie dokładnie przeczytasz i jeszcze dokładnieJ wbijesz do łba, je***j karnego baranka w ścianę, ja wiem, z 10m weź rozbieg. Jak się ockniesz, zrób ze sobą porządek, napij się, idź na dziewczynki, poproś ładnie, żeby nagrać kawałek z waszego spotkania i wyślij latawcowi, na FB jej wrzuć, jej rodzicom wyślij, cokolwiek. Tyle pomysłów Ci starczy? Czy masz ochotę przymierzyć bluzę z przydługimi rękawami?
Masz dowody jej zdrady? To postaw jej ultimatum. Macie wspólnie dziecko, więc to najpierw o córce powinniście pomyśleć. Jeśli naprawdę nic się nie układa i zrobiła to z premedytacją, pogoń w cztery wiatry.
Wyrafinowany — Kolejny blog o niczym.
Jestem teraz w podobnej sytuacji. Partner ,z którym byłam 3,5 roku i jeździł co 2 m-ce na tydzień do swojego syna, zabierając go rzekomo do swojej mamy okazało się,że jeździł rownież do swojej byłej partnerki...świąt mi się zawalił. Mam 13 letnia córkę, wynajmujemy mieszkanie i nie wiem kompletnie co mam robić...oddawałam całą siebie jeśli chodzi o związek i każda jego sferę ale jak widać to było za mało. Nie wiem jak mam dalej żyć...