Re: Nie życzę sobie odwiedzin w szpitalu po porodzie!!!!
                    
                        Ostola jak masz prywatną opiekę to nie ma co jej porównywać do prywatnej. rodziłam w Dublinie i przez całą ciążę byłam właśnie pod opieką prywatną i powiem Ci, że gdyby nie polskie przychodnie...
                        rozwiń                    
                    
                        Ostola jak masz prywatną opiekę to nie ma co jej porównywać do prywatnej. rodziłam w Dublinie i przez całą ciążę byłam właśnie pod opieką prywatną i powiem Ci, że gdyby nie polskie przychodnie straciłabym tą ciążę.. pomijam fakt, że pierwszą wizytę miałam dopiero w 21tygodniu mimo, że zadzwoniłam do szpitala już w 5tyg żeby umówić się na wizytę;/w dniu, którym rodziłam był taki ruch na porodówce, że trafiłam na sale kiedy miałam 9cm rozwarcia;/ wcześniej nie mogli mnie przewieść na porodówkę bo nie było wolnych!;/ to była jakaś masakra.synek zaklinował się barkiem a mimo tego dalej kazali mi przeć;/ w końcu zawołali lekarza, który rozciął mnie tak,że mam uszkodzone mięśnie i jeśli zdecyduje się na kolejne dziecko czeka mnie tylko cesarka... na położne nie mogę złego słowa powiedzieć bo opieka po porodzie była fantastyczna. ale to, że mogą przychodzić w odwiedziny całe rodziny to jest przeginka. kobiety zmęczone, zmasakrowane po porodzie marzą o spokoju a tu wpadają pielgrzymki żeby zobaczyć malucha - ten gwar, śmiechy... to mi strasznie przeszkadzało.tak więc każda służba zdrowia ma swoje plusy i minusy.. zależy na kogo się trafi..
                    
                    zobacz wątek