Odpowiadasz na:

Boom w gdańskiej mieszkaniówce. Ceny już prawie takie jak w Warszawie. Szach mat dla wszelkich troli oczekujacych spadku cen.

Gdańskie mieszkania drożeją w oczach i to nie tylko ze... rozwiń

Boom w gdańskiej mieszkaniówce. Ceny już prawie takie jak w Warszawie. Szach mat dla wszelkich troli oczekujacych spadku cen.

Gdańskie mieszkania drożeją w oczach i to nie tylko ze względu na ogólny boom na rynku. Tak szybko nie drożeje obecnie żadne inne miasto w Polsce. Jeśli tamtejsza mieszkaniówka utrzyma tempo, to „ekologiczna migracja” w ciągu najbliższych miesięcy może podnieść poziom cen mieszkań do tych znanych z rynku warszawskiego.

Czyste powietrze i wyższa jakość życia to jedne z głównych czynników, które według specjalistów z branży nieruchomości tak mocno przyciągają ostatnio Polaków do zamieszkania w Trójmieście. Potencjału nie marnują także sami deweloperzy, którzy coraz chętniej inwestują w lokale mieszkalne o podwyższonym standardzie, windując przy tym średnie stawki dla całego miasta.

Gdańsk goni Warszawę… w cenach mieszkań
A te wzrosty są widoczne zarówno w comiesięcznych raportach o cenach ofertowych nieruchomości, jak i zestawieniach średnich cen transakcyjnych.

Na początku roku zdawało się, że wzrosty cen w Gdańsku nieco się uspokoiły, ale początek II kw. nie pozostawił wątpliwości – ceny tam wciąż rosną i wychodzi na to, że nadal będą. Kwietniowe oczekiwania sprzedających mieszkania w Gdańsku wyniosły średnio 7384 zł/mkw. na rynku pierwotnym i 8568 zł/mkw. na rynku wtórnym. W obu przypadkach jeden z ośrodków trójmiejskiej aglomeracji jest już drugim po Warszawie najdroższym miastem w zestawieniu cen ofertowych.

Stawki za 1 mkw. mieszkania rosną w Gdańsku od ok. 3 lat. Na rynku wtórnym w relacji rok do roku średnia cena ofertowa wzrosła o 22 proc. i w kwietniu tego roku jest już o zaledwie 500 zł/mkw. niższa od tej z rynku Warszawskiego. Deweloperzy również nie próżnują i w ofertach sprzedaży oczekują o kilkanaście procent więcej niż rok temu. Takie wzrosty są wyjątkowe, to oznacza tyle, że nie jest on efektem wyłącznie ogólnych podwyżek na rynku nieruchomości.

– Nie jest tajemnicą, że rynek nieruchomości w Polsce od pewnego już czasu rozwija się bardzo dynamicznie. Obserwujemy ten trend uważnie od kilku lat, analizując liczbę ofert w różnych segmentach rynku, a także zmieniające się na nim ceny. W skali naszego kraju wyróżnia się przede wszystkim Gdańsk, gdzie różnice są zdecydowanie największe. Na przestrzeni ostatnich 2 lat średnie ceny ofertowe wzrosły o 18 proc. na rynku pierwotnym i 37 proc. na rynku wtórnym, gdzie dla porównania w innych większych miastach zmiany te są najczęściej o połowę mniejsze.

Choć podobnych podwyżek nie widać jeszcze na rynku najmu, to z problemem rosnących cen, wraz z szukającymi mieszkania, muszą liczyć się także szukający miejsca na wybudowanie własnego domu. Stawki ofertowe za 1 mkw. gruntu budowlanego w mieście wzrosły w ciągu roku o ok. 30 proc. – tak samo wzrosła średnia cena dla całego województwa pomorskiego.

Atrakcyjne inwestycje i najwyższa jakość życia – to przyciąga Polaków do Gdańska
Szukając odpowiedzi na pytanie, skąd tak duże wzrosty cen w Gdańsku w ostatnich latach, wystarczy spojrzeć na jego trójmiejskich sąsiadów. Okazuje się, że Gdańsk zwyczajnie ich goni. – Średnie ceny w Sopocie sięgają już kilkunastu tysięcy złotych za 1 mkw.

Trójmiasto od lat jest uznawane za jedną z najatrakcyjniejszych lokalizacji mieszkalnych w skali kraju. I o ile Sopot to faktycznie już od lat osobna enklawa (najdroższa i najbardziej unikatowa lokalizacja mieszkaniowa w kraju) to na Gdańsk i Gdynię dopiero teraz przyszedł czas. Na sukces tych dwóch miast wpływa głównie lokalizacja, atrakcyjność mieszkaniowa i najwyższa jakość życia potwierdzona licznymi badaniami.

– Coraz częściej mówi się też o rozwijającym się trendzie „migracji ekologicznej” z miast o najbardziej zanieczyszczonej atmosferze do Trójmiasta, gdzie powietrze ma jedno z najlepszych parametrów czystości w Polsce. Swoje robi też tutejszy rynek pracy, który należy do najlepszych w Polsce z podobnie optymistycznymi perspektywami dalszego rozwoju.

Dodatkowo na wzrosty cen mieszkań wpływają także sami deweloperzy. Na rynku trójmiejskim coraz więcej powstaje nieruchomości z wyższej półki. Obecnie do tej kategorii można zaliczyć już więcej niż co trzecią trójmiejską inwestycję mieszkaniową.

Gdynia już przejmuje rolę Sopotu, w którym miejsca na nowe inwestycje już tyle nie ma. Gdańsk jednak wciąż pozostanie głównym rynkiem mieszkaniowym w Trójmieście, który również w ostatnim czasie mocno zyskuje na atrakcyjności. – Na celowniku deweloperów znalazły się takie lokalizacje jak Nowa Letnica, Wrzeszcz czy tereny postoczniowe. Są to oczywiście lokalizacje zaliczane do najatrakcyjniejszych w Gdańsku, około centralne i położone blisko linii brzegowej Bałtyku, co na Wybrzeżu ma zasadnicze znaczenie. Zwłaszcza dużym potencjałem rozwojowym dysponuje Nowa Letnica, obszar chyba najsłabiej zaludniony w Gdańsku i dopiero co dostrzeżony przez deweloperów mieszkaniowych. Razem z sąsiednim Dolnym Wrzeszczem to tereny doskonale nadające się pod rozwój inwestycji mieszkaniowych z wyższej półki dla bardziej wymagających klientów biur deweloperskich.

To jeszcze nie koniec podwyżek?
Gdańsk, który dopiero „wyłania się” z cienia Sopotu od kilku ostatnich lat, może jeszcze bardziej namieszać na rynku w nadchodzących dopiero miesiącach. – W ostatnim czasie średnia cena za 1 mkw. w Gdańsku na rynku wtórnym przebiła 8000 zł i w tym tempie w przyszłym roku może być nawet na poziomie Warszawy.

Taki rozwój sytuacji nie zdziwi, bo obecna hossa na rynku mieszkań w Gdańsku zdaje się mieć solidne podstawy – atrakcyjna lokalizacja, sąsiedztwo Bałtyku i czyste powietrze, które jest ostatnio mocno w cenie sprawiają, że kolejne wzrosty stawek zobaczymy jeszcze przynajmniej w tym roku.

zobacz wątek
7 lat temu
~naciagacz, corka dewelopera hahahaha

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry