Re: Nieruchomości
Nieruchomości to nie moja branża, ale - podobnie jak Armaros - mam "znajomą" (dosyć znaną na rynku) agencję :)
Powiem tak: jest bryndza, ale nie tragedia.
Poziom transakcji jest...
rozwiń
Nieruchomości to nie moja branża, ale - podobnie jak Armaros - mam "znajomą" (dosyć znaną na rynku) agencję :)
Powiem tak: jest bryndza, ale nie tragedia.
Poziom transakcji jest niski, jednak z niewielkim trendem zwyżkowym.
Na moje widzenie świata: myślę, że na nieruchomości może być boom.
Na zakup - a nie na wynajem, bo tu będzie nadal bryndza.
Na zakup - z przyczyn ogólnogospodarczych: jak sie sypnie rynek finansowy (już tego doświadczamy) ludzie zaczną szukać pewniejszych metod lokowania kapitału.
I raczej będą inwestować w ziemię niż w mieszkania.
Oczywiście - nie uzurpuje sobie prawa do nieomylnosci :)
Jeśli nie masz nic do stracenia - to sądzę, że warto zaintereswować się branżą.
Kokosów na pewno na początku nie zarobisz - ale za rok-dwa? Kto wie?
zobacz wątek