Odpowiadasz na:

Re: Nieszczepienie.

ja przed porodami sama zastanawiałam się nad nie szczepieniem, ... niestety -ostatecznie zdecydowałam na szczepienia podstawowe refundowane.
nie udało mi się znaleźć sojusznika w postaci... rozwiń

ja przed porodami sama zastanawiałam się nad nie szczepieniem, ... niestety -ostatecznie zdecydowałam na szczepienia podstawowe refundowane.
nie udało mi się znaleźć sojusznika w postaci lekarza w temacie.
Poprzedniczka ma racje- żaden lekarz nie podpisze sie pod nie szczepieniem, jedynie kiedy są ku temu powody, choroby przeziebienia , przekladanie kolejnych terminów - samo wersja "nie bo nie" - nie sądzę...
znam osoby, które nie szczepią ale jest lekarz w rodzinie z naturalnymi metodami leczenia.
Ja nie miałam takiego zaplecza.
najdłużej można przeciągać szczepienie jeśli wychodzisz ze szpitala z kartą szczepień w ręku- i dalej jej nie przekazujesz- a dziecko leczysz na wlasna reke... - o takim sposobie slyszalam, inaczej to raczej nie do zrobienia... - powtarzam dla samego nie bo nie.
Co innego jesli coś się dzieje- np kolezanki dziecko ma silne atopowe zapalenie skory- zadne leki nie pomagaja trwa to ponad 2 lata juz, zaczelo sie jak dziecko mialo ok miesiaca- niedlugo po szczepieniu. tutaj lekarze kazali szukac alternatywnych metod leczenia - ktore daja rezultaty.
koleżanka podpisuje oswiadczenia dlaczego nie szczepi - ponieważ jest przekonana ze problemy sa od szczepienia.lekarz przyjmuje te dokumenty- nie ma argumentow zeby zaprzeczyc...

to taka walka z wiatrakami

Jednak wolalabym nie miec takiego problemu... takiej choroby jak i zadnej choroby dziecka... baaardzo zalezalo mi aby nie szczepic, jednak nie sprostalam

zobacz wątek
9 lat temu
~wiki

Odpowiedź

Autor

Ogłoszenie
Polityka prywatności
do góry