Zacznij od sądu konsumenckiego. My tak zrobiliśmy z firmą, która schrzaniła remont i umyła ręce.
Najpierw na Konopnicką we Wrzeszczu, tam można zacząć. Panie bardzo milutkie (niebywałe u...
rozwiń
Zacznij od sądu konsumenckiego. My tak zrobiliśmy z firmą, która schrzaniła remont i umyła ręce.
Najpierw na Konopnicką we Wrzeszczu, tam można zacząć. Panie bardzo milutkie (niebywałe u urzędników), wszystko powiedzą co i jak, dadzą wnioski, powiedzą jak wypisać itd. Jak takie wezwania do polubownego załatwienia sprawy nie wystarczą to podanie do sądu. Nasza rozprawa odbyła się bez udziału stron. Dostaliśmy tylko pismo z sądu, że odbyła się rozprawa i że wygraliśmy (sąd przyznał nam całą sumę co oczekiwaliśmy). Teraz ściga ich komornik. Całość nie wyszła drogo i dość szybko, od pierwszej rozmowy na Konopnickiej do uprawomocnienia siw wyroku (max pół roku).
Jak polubownie sie nie da to za mordę i tyle. Powodzenia.
zobacz wątek