Włoska restauracja kojarzy się z dobrym jedzeniem i winem, miłą obsługą i domową atmosferą. Niestety nic z tych rzeczy nie znalazłam w tym miejscu. Na wejściu stoi tablica z informacją, żeby oczekiwać na wskazanie miejsca przez kelnera. No to czekaliśmy 3 minuty (w tym czasie minęło nas dwóch kelnerów), potem następne 4 i w końcu mąż podszedł do Pani, która bawiła się telefonem! i ... dalej nic. Chcieliśmy wyjść, ale mieliśmy rezerwację. W końcu się udało usiąść. No i się zaczęło. Menu dostaliśmy po 10 minutach (dodam, że było chwilę po 16 i zajętych było kilka stolików), Pani kelnerka podeszła do nas po kolejnych 15 minutach. Na napoje czekaliśmy kolejne 15 minut. Na niektórych stołach pojawiały się "startery/czekadełka" u nas niestety nie. Na szczęście jedzenie pojawiło się dość szybko. No cóż, jakość kompletnie nie adekwatna do ceny. Po prostu zwykłe. Ani razu kelnerka nie podeszła do nas, jak chcieliśmy coś zamówić trzeba było polować. Talerze, szklanki stały do końca, nikt nie sprzątał. Deser zjedliśmy w towarzystwie resztek na talerzach. Uważam, że to miejsce to przerost formy nad treścią. Obsługa koszmarna. Jedzenie średnie, atmosfera żadna. Nie polecam!