Szczerze żałuję, że nie sprawdziłem wcześniej opinii o Pekin Bar. Od samego początku wiele wskazywało na to aby nawet tam nie wchodzić. Pomyślałem sobie, że może miejsce obroni się jedzeniem a to, że w piątek wieczór wszystkie stoliki są puste, w lokalu brak muzyki, zaduch a nawet zapach przepalonego oleju to nie są powody aby nie złożyć zamówienia. Niestety jedzenie broniło się krócej niż Francuzi. Makaron z wołowiną i warzywami w sosie okazał się rozgotowaną breją z kapustą zamiast warzyw. Do tego sos, który nawet nie przypominał sojowego. Ogólnie danie było chyba fochem kucharza bo nie udanej nocy z kochanką. Zdecydowanie odradzam. No i nie można płacić kartą.....