Zamówiony żurek odgrzewany w mikrofali,zamiast gorący to warstwa ciepła i mniej ciepła zupy.Do tego słodki jakby kucharzowi wsypał tam się kilogram cukru.(Zapewne dlatego aby ukryć rzeczywisty czas jego powstania) Na drugie danie indyk" jakiś tam",tak słony że tutaj pseudo kucharz dodał kilo soli.Kurczak ze szpinakiem na papce zielonkawej wyglądającej jak wymioty.A na koniec obsługa pomyliła rachunki.Nie jestem wybredny ale ten lokal to porażka,porażka i jeszcze raz porażka.Aha przeżyliśmy dzięki zamówionej coli.