Re: Nikt nie patrzy juz w oczy przypadkowym przechodniom...
A ja się nie zgodzę, z Twoim stwierdzeniem, że:
Nikt nie patrzy już w oczy przypadkowym przechodniom...
Przecież jesteś Ty i paru innych wypowiadających się na forum :)))
...
rozwiń
A ja się nie zgodzę, z Twoim stwierdzeniem, że:
Nikt nie patrzy już w oczy przypadkowym przechodniom...
Przecież jesteś Ty i paru innych wypowiadających się na forum :)))
Wzrok, to ważny instrument w utrzymaniu relacji inter ludzkich.
Do poznania samego siebie, oraz innych. Do poznania ich cech, zachowań, itp.
Masz rację, że coraz mniej osób patrzy w oczy, tak bez powodu i nie mając nic na myśli.
Ludzie z wielu powodów, już tego nie robią.
Czasami nie mają najzupełniej w świecie czasu i siły na patrzenie komuś głęboko w oczy.
Innym razem nie nie potrafią, także składnikiem może być wiele powodów.
Czasami jest to najzupełniej w świecie wstydliwość, która doskwiera część naszego społeczeństwa.
Z moich obserwacji wynika, że - w prawie w stu procentach - kto nie chce powiedzieć prawdy, albo przed nią umyka, chowa wzrok i ucieka oczyma.
Wzrokiem ucieka także, ten kto nie chce przyjąć do wiadomości ewentualnej prawdy, bądź informacji.
Nie zawsze ona może mu pasować.
A przecież prawda jest jedna.
Natomiast widzenie jej przez parę innych osób może być zamglone.
Nie ucieka wzrokiem ten kto jest szczery.
Szczerość jest piękną cechą charakteru, a nie czymś czego można się nauczyć.
Można troszkę zakrzywić rzeczywistość i być na siłę, szczerym.
Jak, w tym zakresie się okłamuje tak prawdę mówiąc, samego siebie to wcześniej, czy później ta nieszczera szczerość wypłynie, jak plama oleju na wodzie.
Wtedy poznajemy, że ten, niby, nie uciekający wzrok, który miał być chwilą szczerości nią nie jest. Prawda zawsze wypłynie, wcześniej, czy później. Natomiast wzrok jest pierwszym etapem do poznania prawdy.
Uważam, że patrzenie komuś, głęboko w oczy, nie jest do końca odwagą.
Chyba, że chodzi o osoby zakompleksione i wstydliwe - te dwie cechy zazwyczaj chodzą parami.
Wtedy, faktycznie pierwszym narzędziem jest odwaga.
Jak ktoś ma serce i duszę czystą, nie potrzebna jest mu odwaga, do patrzenia innym osobom w oczy.
~ Nikt nie patrzy już w oczy przypadkowym przechodniom...
Wyobraź Sobie, taką sytuację:
Mieszkasz w nowym miejscu. Nie znasz prawie nikogo. Wychodzisz, na przykład z klatki schodowej. Spotykasz Twojemu nowego sąsiada - z bloku, klatki ( mało istotne). Mówisz najzwyklej w świecie, to znaczy bez podtekstów. Zwyczajne: Dzień dobry.
Pierwszy raz tą osobę widzisz. I jakie zdziwienie.
Nie wszyscy z nas potrafią zrozumieć zwykłego Dzień dobry, a co dopiero głęboko komuś spojrzeć w oczy.
Smutne.
PS. Jeśli pozwolisz, zacytuję, Twoją wypowiedź:
...uśmiechajmy się jak najczęściej...
zobacz wątek