A statystycznie te prawdopodobieństwo ZD jest u ciebie niższe, zbliżone czy wyższe od średniego u osób w twoim wieku? Wydaje mi się że niższe, prawda? Inne wyniki nie wskazują na ZD.
Ponadto...
rozwiń
A statystycznie te prawdopodobieństwo ZD jest u ciebie niższe, zbliżone czy wyższe od średniego u osób w twoim wieku? Wydaje mi się że niższe, prawda? Inne wyniki nie wskazują na ZD.
Ponadto i tak już prawdopodobnie, przy polskich realiach czasowych, jest za późno na usunięcie w wypadku ZD. Ponadto przepisy są, jakie są, i nie dałoby się w Polsce zadziałać i tak. Zatem z wiedzą o ZD nie miałabyś co zrobić.
A ryzyko uszkodzenia płodu przy amniopunkcji jest realne. Trafiłam kiedyś na takie opracowania: kobiety ronią, dochodzi do małowodzia, innych uszkodzeń... To kompletnie bez sensu, chociaż lekarze, owszem, są ciekawi wyników.
Miałam taki dylemat, lat 43, wyniki chyba bardzo podobne. Zrezygnowałam z amniopunkcji. Kierowałam się prawdopodobieństwem, ryzykiem, innymi wynikami które były prawidłowe (ta kość nosowa, przezierność karkowa, nie pamiętam czy coś jeszcze).
Dziecko jest zdrowe. Twoje najpewniej tak samo (osobiście jestem pewna że tak samo, i już wkrótce zapomnisz nawet, że miałaś takie obawy).
Ja z tamtych chwil, gdy wyszłam z gabinetu profesora genetyki, pamiętam najbardziej dotkliwie, że wywierał na mnie presję, żebym poddała się amniopunkcji wbrew doświadczeniu co do sensu takiego badania, wbrew swojej wiedzy o ryzyku. Musiałam sama kopać w necie, liczyć (pomogły mi dziewczyny stąd, podsuwając link, gdzie można sobie wyliczyć prawdopodobnieństwo przy tych wynikach a innym wieku), oceniać ryzyko gdy żadne inne parametry nie wskazują na ZD... Wyszło mi że mogę się uspokoić, nigdzie nie jeździć, niczego nie nakłuwać, wszystko powinno być OK. :)
zobacz wątek